Powiedzieć, że Zbigniew Ziobro przeżywa ostatnio nie najlepszy czas, to jak nie powiedzieć zupełnie nic. Były minister sprawiedliwości i zarazem prokurator generalny nie dość, że zmaga się z chorobą nowotworową, to jeszcze ma problemy na gruncie zawodowym.
Ziobro walczy z nowotworem przełyku, a jego stan zdrowia na ten moment nie wydaje się choćby przyzwoity. Polityk Suwerennej Polski wystąpił ostatnio przed kamerami, a uwagę przykuwała jego wychudzona sylwetka oraz zachrypły głos, będący pokłosiem rozwijającej się choroby.
Kilka dni temu do domu Ziobry wtargnęła siłą policja. Szukano tam dowodów w postaci dokumentacji na nieprawidłowe przeznaczenie środków finansowych z Funduszu Sprawiedliwości. 53-latek będzie musiał odpowiedzieć przed tak zwaną Komisją Pegasusa, której przewodniczy posłanka Trzeciej Drogi, Magdalena Sroka.
Stan zdrowia Ziobry nie będzie przeszkodą
Mimo tego, iż Ziobro jest właściwie śmiertelnie chory, to na komisję stawić się będzie musiał. Jak udało się ustalić „Super Expressowi” Ziobro przesłuchany zostanie już w maju. Wcześniej spekulowano, że przesłuchanie może być nawet odroczone na nieokreślony czas właśnie przez wzgląd na chorobę.
– Zbigniew Ziobro jako minister był dysponentem Funduszu Sprawiedliwości i to na nim spoczywał obowiązek w całej sprawie. Ziobro będzie wezwany przed komisję śledczą ds. Pegasusa, będzie przesłuchany. Terminu jeszcze nie ma, ale zostanie on wyznaczony – powiedziała Sroka.
Zdaniem kolegów Ziobry z partii takie postępowanie jest nieludzkie, bowiem były minister bardzo cierpi i walczy o swoje życie, więc nie powinien w takim okresie być przesłuchiwany. Za miesiąc jego stan zdrowia może być już na tyle poważny, że po prostu nie da rady stawić się na komisji.
Michał Wójcik z Suwerennej Polski potwierdził, że Ziobro złożył już wniosek do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wyznaczenie biegłych lekarzy, którzy ocenią, czy będzie w stanie zeznawać przed komisją.