Jarosław Kaczyński ma w naszym kraju wiele milionów zwolenników, którzy mogą zmartwić się po tym, co prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział dzisiaj przed kamerami i mikrofonami Komisji Śledczej, badającej między innymi tak zwaną aferę wizową.
Komisja śledcza pod przewodnictwem Michała Szczerby, posła Koalicji Obywatelskiej, zebrała się po raz kolejny i po raz kolejny także stawił się na niej Jarosław Kaczyński, by tłumaczyć głośne afery, w które zamieszani są prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Przy okazji nie zabrakło również czasu na inne, poboczne wątki, między innymi prywatne życie Kaczyńskiego i tego, jaka będzie jego najbliższa przyszłość. Okazuje się bowiem, że ta niekoniecznie jawi się w różowych kolorach. To może naprawdę bardzo zmartwić wszystkich, którzy pokładają w prezesie nadzieje na lepsze jutro, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Szczere wyznanie Kaczyńskiego
Jak wszyscy wiemy, Jarosław Kaczyński ma już swoje lata i to wiąże się z pewnymi konsekwencjami. Nic nie trwa wiecznie, a już na pewno nie kariera polityczna. Prezes PiS-u zdecydował się więc na ujawnienie prawdy na swój temat.
75-latek powiedział, że zostało mu już niewiele czasu w polityce. Posłanka Trzeciej Drogi Aleksandra Leo postanowiła dopytać Kaczyńskiego, co właściwie chciał przez to powiedzieć i czy może sprecyzować stwierdzenie „niewiele czasu”.
– Jeśli ma się 75 lat i nie chce się znaleźć w polityce w takiej sytuacji, w jakiej niektórzy bardzo ważni politycy się znajdują, ja bym nie chciał się znaleźć w takiej sytuacji, przy wszystkich proporcjach, to rzeczywiście tych lat jest pewnie niewiele. Ale wszystko w rękach Pana Boga – odparł Kaczyński.
Wydaje się więc, że powoli czas przyzwyczajać się na rzeczywistość polskiej polityki bez udziału Jarosława Kaczyńskiego. Taki obrót spraw na pewno wielu zmartwi, ale też na pewno wielu ucieszy…