Legendarny polski tyczkarz, złoty medalista olimpijski Władysław Kozakiewicz musiał wytłumaczyć się z niesmacznego żartu, który ostatnio opowiedział na Gali Mistrzów Sportu, podczas której wybierano najlepszych polskich sportowców 2023 roku.
Autor słynnego „gestu Kozakiewicza” wszedł na scenę, aby ogłosić piąte miejsce w plebiscycie dla skoczka Piotra Żyły. Wcześniej jednak zdecydował się opowiedzieć zgromadzonej publice żart.
– Spotkało się dwóch olimpijczyków po siedemdziesiątce. Jeden zgnuśniały, ten drugi się pyta: co ci jest? Boli cię coś? Ten mówi: wiesz, boli mnie wszystko. Ta wątroba, muszę brać kropelki. A jak ty się czujesz? Jak nowo narodzony. Jak to jak nowo narodzony? No tak. Zobacz, nie mam włosów, nie mam zębów i czuję, że chyba zwaliłem w majty – zażartował Kozakiewicz, lecz na jego słowa zareagowano ciszą.
Kozakiewicz oburzony reakcją ludzi
W internecie natychmiastowo wylała się fala krytyki na legendarnego lekkoatletę, bowiem żart ten faktycznie nie należał do zbyt udanych i trudno bronić go nawet tym, iż każdy ma odrębne poczucie humoru.
Redakcja serwisu „Sport.pl” postanowiła skontaktować się z 70-latkiem i zapytać o ten niefortunny moment na Gali Mistrzów Sportu. Kozakiewicz zdaje się być oburzony tym, że to kogoś może oburzać jego żart.
– O Jezus Maria, to, że ktoś robi kupę w majty, jest grube? Nie przesadzajmy. Wielu starszych ludzi robi kupę w majtki i powiedzenie o tym nie jest żadnym grzechem. Na gali byli dorośli ludzie i wszyscy rozumieją, o co chodzi, a jeżeli ktoś nie rozumie tego żartu, to bardzo mi przykro, że nie jest na tyle inteligentny – skwitował mistrz olimpijski z Moskwy w 1980 roku.
Czytaj także:
- Krzysztof Jackowski przewiduje zmianę waluty w Polsce
- Gwiazda Legii opuszcza klub. W grę wchodzą duże pieniądze
- Aktor Antoni K. skazany za jazdę pod wpływem marihuany