„Sprawa dla reportera” to jeden z najpopularniejszych programów Telewizji Polskiej, który emitowany jest z przerwami od 1983 roku. Ma on więc gigantyczną tradycję i mimo iż jego oglądalność słabnie, to dalej Polacy chętnie zbierają się przed telewizorami, by go zobaczyć.
Wraz ze zmianą władzy w naszym kraju ogromne zmiany przeszła Telewizja Polską, wręcz siłą odbitą z rąk reżimu zaserwowanego przez Prawo i Sprawiedliwość. Pracę straciło wielu znanych dziennikarzy. Mowa tutaj choćby o Danucie Holeckiej czy Michale Rachoniu, a więc o dwóch propagandowych tubach PiS-u.
O swój los zaczęło martwić się wielu pracowników TVP, także tych z pozoru nieumoczonych w żadne polityczne gierki. Widzowie zaczęli zastanawiać się, jaka przyszłość czeka tak kultowe programy jak „Familiada”, „1 z 10” czy też właśnie „Sprawa dla reportera”, prowadzona przez nieśmiertelną Elżbietę Jaworowicz.
Co dalej z Jaworowicz i jej programem?
Na „Sprawę dla reportera” w ostatnich latach spadało coraz więcej krytyków, bowiem program ten, który kiedyś pomagał ludziom, obecnie częściej przypominał groteskę. Ludzkie dramaty przedstawiano tam w karykaturalny sposób, a dobór gości budził kontrowersje.
Jak się jednak okazuje, Elżbieta Jaworowicz może być spokojna, bowiem kultowa transmisja będzie kontynuowana, lecz musi doczekać się wielu zmian w swoim formacie. Według informatora „Plotka” program będzie od teraz dużo bardziej poważnym programem.
„Szykują się zmiany. W ostatnich latach „Sprawa dla reportera” coraz częściej odchodziła od poważnej publicystyki. Przez występy takich osób jak np. Zenek Martyniuk czy Macademian Girl, program przypominał, według nowej władzy, cyrk i był obiektem kpin. W nowych odcinkach redakcja ma zwracać większą uwagę na dobór gości. Chcą, by do studia zapraszać poważanych ekspertów, a nie gwiazdy disco polo czy jakieś szamanki. Program ma być bardziej poważny i przypominać klimatem wydania sprzed rządów PiS-u” – poinformowała tajemnicza osoba ze środowiska TVP.
Czytaj także:
- Korwin: Tusk to arcymistrz kłamstwa
- Legenda polskiego sportu tłumaczy się z kontrowersyjnego żartu
- Maciej Wąsik również przystępuje do strajku głodowego