Wczoraj odbyło się głosowanie w sprawie wotum nieufności wobec ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza. Wniosek o głosowanie złożony został przez Prawo i Sprawiedliwość.
Sejm odrzucił wniosek, lecz nie to stało się głównym tematem debaty dnia wczorajszego. Prawo i Sprawiedliwość wniosek złożyło, argumentując to jego decyzjami w sprawie mediów publicznych. Za odwołaniem ministra Sienkiewicza głosowało 194 posłów, przeciw było 241 posłów, a wstrzymało się dwóch.
Media społecznościowe obiegło nagranie, na którym minister wyciąga coś podejrzanego z marynarki podczas sejmowych rozmów o swojej przyszłości. Internauci oczywiście mają już swoje teorie w kwestii tego, czym był tajemniczy woreczek. Nietrudno domyślić się, jakie zarzuty kierowane są teraz wobec Sienkiewicza.
Co Sienkiewicz miał w woreczku?
Jaka była zawartość foliowego woreczka, który wczoraj w Sejmie wyciągnął Bartłomiej Sienkiewicz? To pytanie krąży dzisiaj po całym internecie, nie dając spokoju poszukującym prawdy. Oliwy do ognia dodaje fakt, iż w woreczku ewidentnie widać coś białego i jak się może wydawać, sypkiego.
„Tak racjonalnie ktoś może wyjaśnić co to jest?” – pytana na Twitterze dziennikarz Marcin Dobski.
Tak racjonalnie ktoś może wyjaśnić co to jest? pic.twitter.com/y0Cu21d6OJ
— Marcin Dobski (@szachmad) January 17, 2024
Dziennikarz „DoRzeczy.pl” Łukasz Żygadło nawołuje ministra Sienkiewicza do wyjaśnień w tej sprawie i proponuje od razu badania krwi. Jeżeli okazałoby się, że w foliowym woreczku rzeczywiście znajduje się substancja zakazana, a mówiąc wprost – narkotyki, to Sienkiewicz miałby znacznie większe problemy niż odrzucony wniosek o wotum nieufności.
Czytaj także:
- Niewiarygodnie wulgarna Magda Gessler na nagraniu Janusza Palikota
- Bosak pozostaje na stanowisku wicemarszałka Sejmu
- Doda o pieniądzach: byłam na górze i na dnie