Przemysław Czarnek wygrał ostatnio prześmiewczą nagrodę „Dzbana Roku”. Plebiscyt ten corocznie organizowany jest przez blog Make Life Harder oraz Michała Marszała. Dla byłego ministra edukacji to już drugi taki tytuł w życiu.
Wspomniany blog od kilku lat w styczniu udostępnia na swoich social mediach możliwość głosowania na „Dzbana Roku”, czyli krótko mówiąc, osoby, która w danym roku najbardziej skompromitowała się jakąś swoją aktywnością.
Czarnek otrzymał aż 309 632 głosy, czym w cuglach wyprzedził drugiego Grzegorza Brauna, który nominację otrzymał za użycie gaśnicy na sejmowym korytarzu i ugaszenie nią chanukowych świeć. Polityk Konfederacji zebrał – mizerne w porównaniu do Czarnka – 152 205 głosów.
Czarnek uderza w „lewactwo”
Czarnek był gościem w programie w „#RZECZoPOLITYCE” na kanale „Rzeczpospolitej” na platformie YouTube. Tam prowadzący zapytał go o wygranie tej niechlubnej nagrody, co ex minister przyjął z brakiem dystansu.
– Przez kogo zostałem uznany? Konkurs organizowany przez ludzi od Urbana i od tygodnika „Nie”, czyli świat lewacki, który mnie próbuje nieskutecznie obrażać! Takie nieskuteczne obrażanie jest dla mnie wyłącznie nobilitacją, jeśli to robią lewacy – powiedział 46-latek.
– Gdyby mnie chwalili, to zapadłbym się pod ziemię ze wstydu. Tymczasem tego rodzaju rzeczy to jest dla mnie pieszczota i nobilitacja, bardzo dziękuję – skwitował Czarnek.
Czytaj także:
- Kolejne zwolnienia z TVP. Izabella Krzan i Norbi na wylocie z „Koła fortuny”
- Efekt Stanowskiego, czyli fatalne wyświetlenia Kanału Sportowego
- Miller o ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika: czarny dzień dla polskiej demokracji