Bardzo dużym echem odbiły się słowa prezydenta Andrzeja Dudy w wywiadzie udzielonym Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi na łamach Kanału Zero. Prezydent powiedział w nim, że jego zdaniem Krym „więcej czasu był w gestii Rosji” Słowa te wywołały powszechne oburzenie.
– Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Nie wiem, czy odzyska Krym, ale wierzę, że odzyska Donieck i Ługańsk. Krym jest miejscem szczególnym, również ze względów historycznych. Ponieważ w istocie, jeśli popatrzymy historycznie, to przez więcej czasu był w gestii Rosji – odpowiedział Duda na pytanie, do kogo należy Krym.
Oczywiście internet w tamtym momencie eksplodował. Przeciwnicy polityczni Dudy wykorzystali jego wypowiedź do ostrej krytyki. Niefortunną z dyplomatycznego punktu widzenia wypowiedź Dudy cytowana była także w rosyjskiej prasie do szerzenia dalszej propagandy.
Bosak staje w obronie Dudy
Jednym z niewielu polityków, który publicznie stanął w obronie prezydenta, był jeden z liderów Konfederacji oraz wicemarszałek Sejmu, Krzysztof Bosak. W rozmowie z dziennikarzem Bogdanem Rymanowskim Bosak stwierdził, że Duda „powiedział prawdę”.
– W Polsce jest próba narzucenia takiej proukraińskiej poprawności politycznej, ale my nie jesteśmy od tego, żeby rezonować linię ukraińskiej dyplomacji. Jeżeli Ukraina chce, żeby tak było, to powinna nas do tego zachęcić, a tego nie widać – powiedział Bosak.
– Mamy niezamkniętą kwestię konfliktu o przejmowanie rynku przewozowego, niezamkniętą kwestię konfliktu o zalew towarami rolnymi z Ukrainy, mamy nieruszone kwestie historyczne, a my mamy nawzajem dyscyplinować siebie i udowadniać, że Krym jest bardziej ukraiński niż rosyjski. Dla mnie to jest kuriozalne. Krym został oddany bez jednego wystrzału i nie był to przypadek – dodał wicemarszałek.
Czytaj także:
- Media: Dorota Gawryluk stanie do walki w wyborach na prezydenta
- Krzysztof Stanowski będzie startował w wyborach na prezydenta
- Antoni Macierewicz musi przeprosić publicznie Donalda Tuska